Jest takie powiedzenie: “było i już nie ma”.
Bynajmniej.
Abstrakcja przyciąga wiele teorii, a przecież ważne jest, by zrozumieć, że każdy obraz wyłania się z intensywnych doświadczeń życiowych, z zamiarem przekraczania istniejących barier. Te ograniczenia są bardzo indywidualne i jak pisze Małgorzata Widomska: “w zasadzie definiują nas jako artystów. Impuls do abstrakcji wywołuje we mnie stan szczególnego napięcia między zachwytem a głębokim poczuciem rozczarowania, kiedy utknę pomiędzy doświadczeniem pierwotnym, a jego niewystarczającą obecnością we wspomnieniu. To właśnie chęć przeżycia czegoś na nowo i po raz pierwszy, wprowadza we mnie obraz w ruch”.
Artystka, chcąc zbliżyć się do tej “pierwotnej emocji”, odrzuca narrację, ponieważ ta, zawodzi w procesie reparacji. Punkt, linia i płaszczyzna koloru oferują zdecydowanie więcej możliwości. Język abstrakcji pozwala odsłonić i dzielić emocje bez odkrywania siebie. Wydaje się on być kodem niemal przeźroczystym, przekazującym treści bez przemocy rozbudowanego namysłu, chociaż każde kolejne płótno jest sięgnięciem do konkretnego doświadczenia, którego ślad odzwierciedla się w tytule.
Małgorzata Widomska, zajmuje się wyciąganiem abstrakcyjnych wartości z zapamiętanej sytuacji, a wracając do tych doświadczeń, prawdopodobnie próbuje coś scalić, tłumacząc: “zazwyczaj w moich obrazach nakładają się dwie perspektywy – dziecka i osoby dorosłej, które ulegają nieustannej transformacji i przenikaniu. W tym procesie odsłoniłam już niejedną prawdę, mozolnie ustalając napięcie pomiędzy jasnym dążeniem kompozycji a materialnym oporem farby. W tym procesie sztuka pełni role logiki. Myślę, że umiejętne zastosowanie metody estetycznej prowadzi nas do poznania i integracji, która nadaje przebłyskom sytuacji, rys spójności. W miarę jak obraz się domyka, jedna chwila zaczyna prowadzić do następnej. Zazwyczaj na początku procesu jestem pełna afektu i z czasem wierność zasadom estetyki, pozwala mi dostrzegać rzeczy z przychylnej perspektywy akceptującego uczestnika. W malarstwie unikam figur i pojęć, starając się raczej mówić… o harmonii, nadziei, pięknie, z pełną świadomością, że perspektywa dorosłego to perspektywa zdradzonego dziecka. Z ciekawością obserwuję to doświadczenie i obecny kierunek jego ewolucji”.
Małgorzata Widomska (ur. 1978) zajmuje się malarstwem, instalacją malarską, rysunkiem oraz pisaniem o sztuce. Wraz z Wojtkiem Gilewiczem, Moniką Mamzetą, Bartoszem Kokosińskim, Katarzyną Sobczuk i Agatą Groszek jest współzałożycielką kolektywu Inne Towarzystwo, który bardzo aktywnie animuje pozainstytucjonalną scenę sztuki. Żyje i pracuje w Warszawie. Obecnie jest reprezentowana przez galerię Śmierć Człowieka. Własną praktykę twórczą opiera na przekonaniu, że obraz malarski jest polem pracy nad sensem doświadczenia źródłowego, a estetyka będąca dla artysty narzędziem weryfikującym jego znaczenia, może mieć rolę porównywalną do logiki. Wraz z Agatą Kus (laureatka), Honoratą Martin i Beatą Rojek była nominowana do Nagrody im. Kazimierza Ostrowskiego 2024, za wybitne osiągnięcia w dziedzinie malarstwa. Otrzymała II Nagrodę na Biennale Malarstwa „Ogrody 2006 – Wałbrzych – Zamek Książ”.